poniedziałek, 26 grudnia 2016

Czytelnia Mi: Pan Mercedes - S. King

Do niedawna miałam uraz do książek, ale podczas jednej z wycieczek po Empiku zaciekawił mnie opis trzeciej części detektywistycznej trylogii Kinga - "Koniec warty". Kupiłam i zaczęłam czytać. Tylko głupio tak zaczynać od końca, tym bardziej, że niewiele rozumiałam. Książka odwołuje się do zdarzeń i osób, które pojawiły się w dwóch poprzednich tomach.

Sięgnęłam zatem po część pierwszą...

Krótki opis na zachętę :)

W tłum oczekujących na targi pracy bezrobotnych wjeżdża kradzionym mercedesem szaleniec, Brady Hartsfield. Po roku nie udaje się go schwytać. Tymczasem Brady już przygotowuje kolejną masakrę, tym razem ma to być samobójcza eksplozja na koncercie, w którym uczestniczy kilka tysięcy dziewczynek wpatrzonych w swoich nastoletnich idoli... Czy emerytowanemu gliniarzowi Billowi Hodgesowi, z którym Hartsfield postanowił trochę się "podroczyć", uda się zapobiec tragedii?

Zagłębiając się w lekturę poznajemy złożoną, chorą osobowość i historię młodego terrorysty oraz znużonego życiem, doświadczonego starego gliny. Czytelnik zastanawia się, co wpłynęło na Brady'ego, że stał się takim potworem, kiedy się to zaczęło i czy można było temu zapobiec? Jeśli tak, to w którym momencie? Pod tym względem można powiedzieć, że książka ma trochę charakter analizy psychologicznej. Identyfikujemy się z ofiarami Hartsfielda, niemal odczuwając ich śmierć. King opisuje oba zamachy w taki sposób, że zdajemy sobie wyraźnie sprawę z faktu, że każda z tych tragedii to kilka, kilkadziesiąt albo nawet kilkaset pojedynczych historii, uczuć, nadziei, a nie tylko dane statystyczne, o jakich słyszymy w mediach.

Co znajdziemy w książce?

Nie ma tu wątków paranormalnych, jak w niektórych dziełach Kinga (np. "Smętarz dla zwierzaków"). Nie ma tak lubianego przez niego wątku pisarza szukającego weny. Jest za to ciężkie, detektywistyczne poczucie humoru, nagłe zwroty akcji (Janey), jak wyżej wspomniałam - analiza umysłu psychopaty, wypaczenia społeczne (romans głównego bohatera z własną matką, zabójstwo młodszego upośledzonego brata), a nawet kilka pikantnych scen.

Znajdziemy też dokładne opisy tego, w jaki sposób Brady przygotowywał swoje zamachy, co myślał, gdzie szukał informacji, czym się inspirował, co wykorzystywał i po co. O tym napiszę jeszcze niżej.

Co mi się nie spodobało?

Miałam wrażenie, że czasem autorowi brakło pomysłu na dokończenie zdania i uciekał się do prostego schematu, który wyglądał mniej więcej tak:


bla bla bla bla, ale...
Ale.

Po czym zaczynał kolejną myśl od nowego akapitu. Raz da się to znieść, nawet ciekawe, czytelnik sam musi sobie dopowiedzieć owe "ale". Za drugim razem trochę rzuca się w oczy, a za trzecim i kolejnym już drażni.

Co mnie najbardziej zainteresowało?

Książka została wydana w 2014 roku, dwa lata przed dwoma już (licząc ten sprzed kilku dni) zamachów terrorystów wjeżdżających tirem w grupę ludzi (Nicea, Berlin). Ataki terrorystyczne na koncertach też nie są nam obce (Paryż, 2015 rok, terroryści upodobali sobie zespół Eagles of Death Metal). Przypadek?

King dokładnie opisuje zachowanie zbrodniarza, materiały, jakich użył, jego zachowanie już po zamachach, obserwacje ofiar, przygotowania, emocje... Koleżanka powiedziała mi kiedyś, że czytała wywiad, w którym terroryści przyznają, iż inspirują się książkami i filmami. Czytając "Pana Mercedesa" miałam wrażenie, że trzymam w rękach ich podręcznik "zamachy od podstaw - sprawdź czy masz predyspozycje i zobacz jakie to proste"...

Jestem bardzo ciekawa, czy powstanie film albo serial na podstawie tej trylogii. Czytałam, że być może tak i widziałam wstępną listę potencjalnych odtwórców głównych ról. Nie mogę się doczekać!

Tymczasem wzięłam się od razu za część drugą "Znalezione nie kradzione". Mam nadzieję, że wkrótce opiszę swoje wrażenia po tej lekturze.

[przeczytaj fragment książki]

Pozdrawiam,
Mi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...